Krzysztof Jotko wspina się po drabince UFC. Polak awansował na 10 pozycję w rankingu UFC

Karolina Kowalkiewicz i Joanna Jędrzejczyk nie są jedynymi osobami reprezentującymi białoczerwone barwy w UFC. Na kolejną gwiazdę amerykańskiej organizacji wyrasta Krzysztof Jotko. Polak od 2013 roku wchodził już do klatki siedmiokrotnie i do tej pory tylko raz zdarzyło mu się przegrać walkę. Felerna przygoda miała miejsce 31 maja 2014 roku podczas 41 UFC Fight Night. Wówczas poddał go przez duszenie Szwed Magnus Cedenblandem. W żaden sposób przegrana nie wpłynęła na jego dalsze losy. Co więcej, wzmocniła go jako zawodnika i w każdej kolejnej odsłonie prezentował się niczym mistrz.
Ostatnim razem w walce z Thalesem Leitesem pokazał prawdziwą wolę walki. Jego przeciwnik był od niego o wiele lepszy, zarówno na papierze, jak i w stosunku do ilości stoczonych walk. Pojedynek trwał przez pełne 3 rundy i decyzja o wskazaniu zwycięzcy leżała po stronie sędziów liczących. Mimo, że Polak nie był faworytem to wygrał jednogłośną decyzją sędziów. Wygrana spowodowała konkretny awans w rankingu UFC w kategorii do 84 kilogramów. Krzysztof Kotko znalazł się na 10 miejscu i pewnym jest, że będzie chciał dojść na sam szczyt.

Kolejnym jego wyzwaniem będzie walka z Davidem Branchem, którą zaplanowano na najbliższą galę UFC. Nie jest to pierwszy lepszy rywal, a światowej sławy zawodnik mieszanych sztuk walk. Był mistrzem kategorii średniej i półciężkiej organizacji WSOF. Dana White z UFC nie zwlekał zbyt długo z zakontraktowaniem Amerykanina i już za kilka miesięcy będziemy mogli zobaczyć czy Polak będzie wstanie nawiązać równą walkę z doświadczonym fighterem.