Maciej Janowski pojedzie po hat trick. Polak podczas szwedzkiej odsłony Grand Prix stanie przed szansą odniesienia trzeciego zwycięstwa.

W niesamowitej formie znajduje się Maciej Janowski, który będzie mógł dokonać nie lada wyczynu. Otóż na dobrze znanym mu torze w szwedzkiej Malilli może odnieść trzecie z rzędu wygraną w tegorocznym cyklu Grand Prix na żużlu. Warto przypomnieć, że Polak miał bardzo słabe wejście w tę rywalizację, ponieważ w Krsko zdobył tylko sześć punktów. Słabo też pojechał w Pradze, ale wówczas narzekał na drżącą rękę i swoją kondycję. Nienajlepsze występy odbił sobie podczas zawodów w duńskim Horsens i Cardiff, gdzie zdobył po siedemnaście punktów.

Aktualnie Janowski jest tuż za plecami lidera klasyfikacji generalnej Jasona Doyle’a, traci tylko trzy punkty. Tyle samo punktów co wspomniany żużlowiec ma inny Polak – Patryk Dudek. Przewaga Janowskiego nad innymi polega na dobrej znajomości toru w Malilli, gdyż na co dzień broni barw tamtejszego klubu Dackarny. Niestety warunki atmosferyczne mogą splatać figle. Zapowiadany jest deszcz, co zupełnie może zmienić stan nawierzchni i nawet znajomość toru może nie pomóc Polakowi. Z kolei tych samych barw klubowych w Szwecji broni wspomniany Dudek. Ten debiutujący w świetnym stylu w cyklu Grand Prix Polak również tanio skóry nie sprzeda w sobotę. Pozostali Polacy, którzy wystartują w zawodach to coraz lepiej jeżdżący Bartosz Zmarzlik. Żużlowiec ten podczas ostatniego turnieju w Cardiff zajął czwarte miejsce, ale zdobył aż szesnaście punktów i ta zdobycz wyraźnie poprawiła jego sytuację w klasyfikacji generalnej. Dotychczas najsłabszy z naszych reprezentantów Piotr Pawlicki w końcu musi odpalić, jeśli myśli o pozostaniu w światowej elicie.