Zaktualizowano dnia 16 kwietnia 2021
Cieszyć może fakt, że wszyscy występujący tego dnia na torze Polacy uzyskali awans do turnieju Challenge. Oprócz Pawlickiego cieszyć się może też Adrian Miedziński oraz Mateusz Szczepaniak. Na bawarskim owalu w Olching działo się naprawdę sporo. Dobrze obsadzony turniej za sprawą aktualnych uczestników tegorocznego cyklu Grand Prix mógł się podobać sympatykom żużla, którzy obserwowali wydarzenia z perspektywy trybun.
Upalne warunki nie przeszkadzały Piotrowi Pawlickiemu, który od początku wyrastał na faworyta zawodów. Żużlowiec z Leszna wygrywał wszystkie swoje wyścigi, niestety w finałowym przejeździe okazał się słabszy od Madsena. Duńczyk także od początku dnia pozostawał niepokonany. Widać było determinację w jego jeździe. Madsen jeszcze nigdy w karierze nie zdołał zakwalifikować się do światowej elity.
Dobrze zaprezentowali się inni żużlowcy, którzy obecnie rywalizują o tytuł mistrza świata. Martin Vaculik dzięki dobrej jeździe już po czwartym swoim wyścigu zapewnił sobie awans. W Olching zajął piąte miejsce, ponieważ odmówił startu w dodatkowym wyścigu, którego stawką było miejsce na podium. Z tej okazji skorzystał nasz reprezentant Adrian Miedziński. Polak ustąpił tylko Niemcowi Martinowi Smolinskiemu.
Ostatni z naszych reprezentantów – Mateusz Szczepaniak nie miał już tak łatwo. Musiał wystąpić w przejeździe o wszystko. W nim szybszy był od niego Kai Huckenbeck, a wolniejszy Keneth Bjerre. Duńczyk na początku zawodów prezentował się bardzo przeciętnie i z tego powodu zaprzepaścił swoje szanse na lepszy wynik. Zawiódł także Chris Harris, który nie potrafił wygrać choćby jednego z wyścigu, w którym wziął udział.
Kolejny turniej półfinałowy odbędzie się we włoskim Terenzano. Tam będziemy ściskać kciuki za Przemysława Pawlickiego i Patryka Dudka.