Niechlubne widowisko w Tarnowie. Kibice zgromadzeni na owalu w Tarnowie byli świadkami jednostronnego widowiska, podczas którego Stal Rzeszów wystawiła juniorski skład przeciwko rywalom zza miedzy.

Nie milkną echa derbowego meczu Unii Tarnów i Stalą Rzeszów (62:28). Zarządowi Polsatu oraz pozostałym sponsorom nie spodobało się podejście Rzeszowian do pojedynku. Przypomnijmy, Stal wystawiła na ten prestiżowy mecz 6-osobowy skład, w którym pojechało aż trzech juniorów. Popularne Żurawie pojechały zdekompletowanym składem już drugi raz w tym sezonie. Niestety pierwszy raz pokazała to telewizja, co szybko określono mianem antyreklamy Nice 1. Ligi Żużlowej jak i całego polskiego żużla.

Wśród zawodników Stali zabrakło Chrisa Harrisa, Josha Grajczonka czy też Dimitriego Berge’a. Janusz Stachyra nie skorzystał także z Marcela Szymki, którego jazda tego dnia była możliwa. Pod adresem rzeszowskiego klubu posypały się liczne oskarżenia. Padło podejrzenie, że sytuacja finansowa zespołu nie pozwala na terminowe wypłacanie wynagrodzeń zawodnikom. Sytuacja Stali Rzeszów już od dłuższego czasu jest na cenzurowanym komisji licencyjnej. Póki co wszystkie raporty przysyłane przez działaczy klubowych trafiają na biurko w odpowiednich terminach i nie zawierają niepokojących sygnałów.

Najwięcej wątpliwości wzbudza sytuacja Dimitriego Berge. Francuz podał do informacji przed meczem w Tarnowie, że dostarczył klubowi zwolnienie lekarskie. Inaczej sprawę skomentował trener Stali, który nie chciał na gorąco udzielić więcej informacji i skwitował całą sprawę tym, że musi być rozwiązana wewnątrz. Najprawdopodobniej Francuz już nie pojedzie w barwach rzeszowskiego klubu. Zdaniem osób związanych blisko z klubem zawodnik nie wyraża chęci na przyjazdy i występ w kolejnych spotkaniach.
Pytanie jak będzie to wyglądało w następnych meczach. Władze telewizji Polsat z pewnością będą unikały takich marnych widowisk jakie zobaczyli w minionej kolejce fani polskiego żużla zgromadzeni w Tarnowie.