Puchar Świata w kolarstwie górskim gościł w Czechach. W miejscowości Nove Mesto na Morave najlepszy był Nino Schurter.

Najlepsi kolarze górscy kolejny raz zawitali do niewielkiego miasteczka w środkowych Czechach, by wziąć udział w eliminacji UCI Mountain Bike World Cup presented by Shimano, czyli eliminacji Pucharu Świata. Na starcie nie zabrakło wielu utytułowanych zawodników, z silną francuską ekipą na czele. W stawce byli również Polacy: na czeskiej trasie walkę o jak najlepszą lokatę zapowiedzieli Bartłomiej Wawak, reprezentujący Kross Racing Team oraz Marek Konwa, jeżdżący w barwach Volkswagen Samochody Użytkowe MTB Team. Zawody zapowiadały się interesująco, dlatego organizatorów nie zdziwił fakt, że cieszyły się one sporym zainteresowaniem wśród kibiców.

Niebezpieczny incydent już na początku wyścigu określił jego dalszy przebieg. Tuż po starcie jeden z kolarzy, startujący na samym początku stawki, zerwał łańcuch w swoim rowerze. Było to o tyle niefortunne, iż doprowadziło do jego upadku. Niestety w związku z tym, że na samym początku wyścigu kolarze jadą w bardzo niewielkich odległościach od siebie, pechowiec swoją wywrotką spowodował kraksę, w której udział wzięło wielu zawodników, głównie tych zajmujących najwyższe lokaty w klasyfikacji generalnej. Zamieszanie najlepiej wykorzystał aktualny mistrz świata Nino Schurter, który błyskawicznie odskoczył reszcie stawki. W pościg za Helwetem wyruszył jego kolega z grupy MMR Factory Racin Team Hiszpan David Valer, jednak w tym dniu Schurter był bezkonkurencyjny. Podium uzupełnił francuski kolarz Julien Absalon, a członkowie jego ekipy BMC Mountain Bike Racing Team nie kryli satysfakcji z wyniku osiągniętego przez ich podopiecznego. Polacy mimo ambitnej postawy zajęli odległe miejsca: Wawak był 25., natomiast Konwa, po udziale w fatalnej w skutki kraksie, został sklasyfikowany na 44. miejscu.