Pyrrusowe zwycięstwa faworytów podczas ATP World Tour 250 w Genewie. Szwajcarski turniej tenisowy wkracza w decydującą fazę, znamy pary półfinałowe.

Pod górkę mieli faworyci w czwartkowych ćwierćfinałach w turniej rozgrywanym na kortach w Genewie. Problemy z awansem do półfinału miał Kei Nishikori. W dramatycznych okolicznościach zwyciężył z Kevinem Andersonem 2:6, 6:4, 7:6(6). Zawodnik rodem z RPA postawił bardzo wysoko poprzeczkę, a gry nie ułatwiały także problemy z nadgarstkiem Nishikoriego. Japończyk obronił trzy meczbole i rozstrzygnął cały pojedynek w tie breaku. Trzy obronione piłki meczowe w dziesiątym gemie trzeciego seta robią spore wrażenie i pokazują, że Nishikoriemu nie brakuje zapału i chęci do wygrania w całym turnieju. Pytanie jak Japończyk wytrzyma trudy całego turnieju? Czwartkowy pojedynek zajął mu 2 godziny i 29 minut. Nishikori w półfinale skrzyżuje rakietę z Mischą Zverevem, który w dwóch setach rozprawił się z Amerykaninem Stevem Johnsonem 6:4, 7:5. Młody Niemiec znajduje się w rewelacyjnej formie i na pewno tanio skóry nie sprzeda w półfinałowym starciu.

Nie bez problemów awansował do półfinału główny pretendent do tytułu w Banque Sturdza Geneva Open 2017 Stan Wawrinka. Najwyżej rozstawiony tenisista reprezentujący gospodarzy wygrał z Samem Querreyem 4:6, 7:5, 6:2. Szwajcar pokazał w jaki sposób w profesjonalnym tenisie odwrócić losy praktycznie już przegranego meczu. Wawrinka świetnie spisywał się w akcjach po pierwszym trafionym podaniu, jego skuteczność oscylowała poziomu bliskiemu 81% wygranych piłek. W półfinale zagra z Andriejem Kuzniecowem, z którym w tym sezonie raz wygrał i raz przegrał. Rosjanin w swoim ćwierćfinale pokonał reprezentanta Niemiec CedrikaMarcela Stebe 6:2, 1:6, 7:5.

Zeszłoroczny turniej na kortach w Genewie wygrał Stan Warinka, pula nagród wynosi 482 tysiące euro.