Zaktualizowano dnia 16 kwietnia 2021
W drugiej rundzie WTA Toronto Agnieszka Radwańska odnotowała kolejne gładkie zwycięstwo. Po tym jak wyeliminowała Coco Vandeweghe podczas otwarcia turnieju tym razem spotkała się jeszcze z mniejszym oporem ze strony Węgierki. Babos w pierwszej rundzie wyeliminowała reprezentantkę gospodarzy Biankę Andreescu i w ten sposób przerwała passę dziewięciu meczów z rzędu bez zwycięstwa. Spotkanie pomiędzy Radwańską a Babos było pierwszym w ich zawodowych karierach. Już od początku Węgierka źle weszła w mecz tracąc punkty przy swoim serwisie w pierwszym i trzecim gemie. Sporo błędów popełnianych przez rywalkę Radwańskiej oraz szczelna obrona Isi były decydujące w rozstrzygnięciu rywalizacji w pierwszym secie. Podwójny błąd Babos w piątym gemie oznaczało oddanie kolejnego własnego podania. Polka wygrała pierwszą partię do zera.
Drugi set rozpoczął się niemalże identycznie co pierwszy. Isia już w pierwszym gemie przełamała rywalkę. Podobnie było też i w trzecim gemie, Babos grała bardzo nerwowo, była niecierpliwa, a z czasem coraz bardziej zrezygnowana. W piątym gemie drugiego seta doszło do kolejnego break pointa i było już 5:0. Babos jednak uchroniła się przed wstydliwą porażką bez zdobycia gema za sprawą asa serwisowego. Jednak chwilę później Radwańska wykonała wyrok na Węgierce. Spotkanie trwało zaledwie 46 minut i w statystykach po stronie Polki warto zwrócić uwagę na cztery i zdobycie 24 punktów z 30 możliwych przy swoim podaniu. Przy dwudziestu niewymuszonych błędach i dwunastu kończących uderzeniach Babos liczby Radwańskiej były przytłaczające. Isia o ćwierćfinał powalczy z Karoliną Woźniacką, z którą ma niekorzystny bilans 6-10