Walka o puchar hiszpańskiej ligi. Sobotni mecz to być albo nie być dla katalońskich gwiazd futbolu.

W Primera Division sytuacja na szczycie tabeli jest bardzo wyklarowana. O puchar ligi hiszpańskiej powalczą Real Madryt i Barcelona. I to dokładnie w tej kolejności, bowiem Real na swoim koncie ma 33 punkty i jest najbliżej do osiągnięcia zwycięstwa.

Aktualnie, Barcelona traci do Królewskich 6 punktów. Wiele wskazuje na to, że w tym roku pozostaną na drugim miejscu, bądź ich zespół zostanie pobity przez Seville, która jest za nimi tuż tuż, z tą samą ilością punktów. Są to prognozy podane na bazie ostatnich 5 spotkań. Tylko trzy z pośród rozegranych były na korzyść Katalończyków. Były to dwa zwycięstwa i jeden remis. Przyszły mecz ma zadecydować o losach obydwu zespołów. Jedyną szansą Barcelony jest pokonanie swojego odwiecznego wroga. Jeśli poważnie myślą o mistrzostwie, będę musieli zawalczyć o całe 3 punkty. Jest dla nich o tyle dobrze, że mecz odbędzie się na ich terenie i będą mogli liczyć na duży doping od swoich kibiców.

W historii spotkań obydwu drużyn, dotychczasowy bilans meczowy jest porównywalny. Jednak to nie liczby zadecydują o wyniku następnego meczu, a forma i dyspozycja wszystkich piłkarzy. Gdyby pod uwagę wziąć tylko ten aspekt, to Real Madryt wydaje się murowanym kandydatem. Nie można jednak chwalić dnia przed zachodem słońca.
Trener Królewskich, Zinedine Zidane zaanonsował już skład swojego zespołu i jak na byłego mistrza przystało, kolejny raz będzie chciał sięgnąć po złoto. W sobotę karty zostaną rozdane, a my będziemy świadkami teatru zmagań.