Rosół na sterydach? Co wiemy na temat pysznego rosołku?

Łagodzi objawy przeziębienia, wspomaga układ odpornościowy i zmniejsza stan zapalny w organizmie. Znacząco wpływa na ciśnienie oraz pozytywnie pobudza do pracy nerki. Istnieje również plotka o tym, że działa antydepresyjnie. Na jesienne zimne wieczory opcja obowiązkowa. Z której strony by nie spojrzeć wychodzi na to, że to magiczny bulion. Ale zaraz, przecież to tylko zupa. Czy aby na pewno? Sekret tkwi w dobrych tłuszczach nienasyconych i witaminach pochodzących ze świeżych warzyw (witamina E, A, C). Kilka łyżek pysznego rosołu nie tylko zagra na twoich kubkach smakowych, lecz również zapewni bezpieczeństwo dla utrzymania zdrowia.

Ciekawostką jest to, że oprócz tych wszystkich zalet, odgrywa jeszcze jedną istotną rzecz. Jest naturalnym dopingiem dla sportowców. Tak, zgadza się. Rosół na bazie kury lub indyka działa jak skoncentrowane sterydy, bezpośrednio uderzające w mięśnie i kości. Często stosowany pomaga w transporcie i syntezie białek. Co to oznacza? Mniej więcej tyle, że po ciężkim treningu, gdy brak już sił, zdziała niesamowite cuda. Rosół pozwoli naładować baterie i ruszyć do przodu. Jeśli narzekałaś/eś na to, że brak ci sił aby skończyć serię ćwiczeń, chwytaj za pełną chochlę tego wywaru. Jest on na tyle skuteczny, że można przeprowadzić dwa treningi wciągu jednego dnia. Dlatego już od dziś zacznij uśmiechać się do pań z mięsnego, aby przynajmniej w czas treningu mieć odłożony kawał dobrego kurczaka. Niech rosół zagości w twojej diecie przynajmniej przez pierwszy tydzień, a przekonasz się na własnej skórze, że to towar z najwyższej półki. Po treningu zapiejesz z rozkoszy.