Zaktualizowano dnia 27 kwietnia 2021
Złamana noga, zwichnięty nadgarstek bądź zerwane więzadło bicepsu to częste przypadki kontuzji, które są nieodłącznym elementem uprawiania sportu. Praca na wysokich obrotach powoduje nadmierną eksploatację ciała. Wypadki to nie skaranie boskie lecz zwykła ludzka przypadłość, do której powinniśmy już się przyzwyczaić. Mocny charakter sportowca nie rodzi się podczas wyciskania na ławce 120 kilogramów. To tylko świadectwo jego sprawności. Prawdziwa siła pochodzi z tych wszystkich kontuzji i powrotów do sportu.
Gdy w sportowej karierze znienacka wyskoczy nam nieprzyjemny epizod, nie wyklinajmy tego dnia. Zdarza się najlepszym. Nie urządzajmy scen i przede wszystkim nie róbmy z siebie ofiary. Ważniejsze jest uporanie się z aktualnym problemem. Przerwa w treningu będzie logicznym rozwiązaniem, jednak zastosuj ją tylko dla sfatygowanej części ciała. Jeśli doznałaś/eś np. urazu stopy, piszczela, możesz wykonywać ćwiczenia izolujące ten fragment. Spinanie pośladków, skurcze mięśni czworogłowych nie zaszkodzą, a utrzymają sprawność i przyspieszą regenerację. Mimo wszystko nie zgrywaj twardziela nie do zdarcia i udaj się do lekarza, np. ortopedy, który zamontuje gips, usztywni staw i powie ci po jakim czasie będziesz mógł wrócić do pełnoprawnego treningu. Pamiętaj tylko żebyś nie zamienił/a się w kompletne warzywo. Medycyna sportowa jest na wysokim poziomie technologicznych i warto skorzystać ze wspomagaczy. Sprzęt rehabilitacyjny może okazać się pomocny przy szybszym powrocie do formy. Nie pozwól swoim mięśniom i kościom na ten czas zastygnąć. Jeśli wątpisz, że w czymkolwiek ci to pomoże, przypomnij sobie zawodowych sportowców i ich kontuzje. Fizjoterapeuci i sportowi lekarze nie są cudotwórcami, ale znają się na ludzkim ciele i wiedzą jak postawić na nogi swoich pacjentów.