Zaktualizowano dnia 27 kwietnia 2021
Za niedługi czas z kadrą polskich szczypiornistów pożegnają się Krzysztof Lijewski, Sławomir Szmal i Karol Bielecki. Będzie to poważny cios dla reprezentacji prowadzonej przez Tałanta Dujszebajewa. Jednak jest to nieunikniony zabieg chirurgiczny, bowiem ich doświadczenie dorównało skali wieku. Wielcy muszą odejść, by móc na ich miejsce wprowadzić nowych zawodników. Takiego zdania jest trener. Zamiast eksploatować weteranów do ostatniego tchu, ma zamiar zbudować nowy skład. W wywiadach udzielonych komentatorom i dziennikarzom sportowym, z poważnym wyrazem twarzy powtarzał, że będzie to jedno z najtrudniejszych zadań. Ciężar słów Tałanta nie dziwi nikogo, gdyż załatać tak wielką dziurę w polu bramkowym, prawego i lewego rozgrywającego, nie będzie łatwo. Choć na horyzoncie pojawiają się kolejne nazwiska, przygotowanie tych osób może zająć cały przyszły sezon. Są to plany ambitne i wymagające czasu. Zadaniem trenera jest nie tylko zastąpienie starych kadrowiczów, ale także budowa zespołu pod względem zgrania. Wszystkich podopiecznych trenera Dujszebajewa czeka ciężki, długotrwały proces treningowy, którego efektem ma być doskonała forma na mistrzostwa świata 2019 w Niemczech.
Mimo, że kontrakt aktualnego trenera dobiega końca, jego plany względem zespołu nie są jakkolwiek zagrożone. Związkowcy Polskiej Piłki Ręcznej dali jemu zielone światło i w ciągu kilku kolejnych dni umowa między włodarzami a trenerem zostanie przedłużona na bardzo długi czas. Minister Sportu i Turystyki, Witold Bańka także podziela pozytywne zdanie na temat dotychczasowej pracy Dujszebajewa. Niepokojące może być tylko zachowanie kibiców i ich cierpliwość do osiągania zwycięstw. Przyszłe mistrzostwa we Francji, które rozpoczną się na początku przyszłego roku, będą świadectwem wiary w polski zespół i jego nieodwołalnych przemian.