Nie zdążył jeszcze opaść kurz po ostatnim blamażu PSG w 1/8 finału Ligi Mistrzów, a już mówi się o tym, że z Paris Saint-Germain może zostać wyrzucony Unai Emery. Wszystko przez wysoką porażkę francuzów w meczu z Barceloną 6:1.
Żadni wieszcze, a tym bardziej bukmacherzy nie zakładali, że Barcelona podniesie się po porażce 4:0 i wróci do gry, ale tak się stało i w jednej chwili wywróciło świat trenera PSG do góry nogami. Tą chwilą było 90 minut meczu na stadionie Camp Nou, gdzie magię roztaczali katalońscy zawodnicy.
Przed meczem rewanżowym gromy były ciskane w przeciwną stronę, do Luisa Enrique, trenera Barcy. Kibice byli wstanie go rozszarpać za porażkę na wyjedźcie. Lecz drugi mecz zmienił wszystko o 180 stopni i w efekcie końcowym to PSG odpadło z dalszych rozgrywek w Lidze Mistrzów. Teraz swoisty dramat przeżywa Unai Emery, którego nie oszczędził sam prezydent klubu PSG, Nasser Al-Khelaifi. Ten uważa, że jest to porażka niezrozumiała, której można było uniknąć. Odpadnięcie z LM to wielki cios dla wszystkich, w szczególności dla kibiców i piłkarzy. Zaistniała sytuacja zmusiła związkowców do odnalezienia źródła problemu i oczy zostały raptem zwrócone na Unai Emery’ego. Nadszedł czas nagonki na trenera PSG, będącego główną przyczyną francuskiego dramatu. Wielce prawdopodobne jest to, że jego miejsce po zakończonym sezonie zajmie nie kto inny, a Luis Enrique. Dużo będzie zależeć od samego Hiszpana, bowiem przyznał, że wiele siły kosztowało go prowadzenie Barcy i, że chciałby na rok czasu odpocząć od zadań trenera.
