MKOl odbiera kolejne medale. Wśród sportowców, coraz częstszym zjawiskiem stają się zaniki moralności.

Tym razem czarne chmury zawisły nad reprezentacją Chin. Międzynarodowy Komitet Olimpijski odebrał aż trzy złote medale zawodniczkom biorących udział w olimpiadzie w Pekinie. Wśród nich: Chen Xiexia, Liu Chunhong, Cao Lei. Są to sztangistki startujące w kategoriach do 48, 69 i 75 kilogramów. Niniejsza decyzja zapadła po dwukrotnym przebadaniu próbek na występowanie zabronionych środków. U każdej z nich zaobserwowano podwyższony poziom hormonu wzrostu GHRP-2.

Do grona przegranych dołączy także brązowa medalistka w rzucie kulą. Nadieżda Ostapczuk po raz drugi straci wywalczony olimpijski medal. Przedtem był to srebrny medal zdobyty w Londynie.

Za niedługi czas, odbieranie medali olimpijskich sportowcom, stanie się pewnego rodzaju rutyną. Coś, co kiedyś budziło gromki śmiech, od kilku lat wywołuje tylko łzy. Jeszcze kilkanaście lat temu, tego typu sytuacje były praktycznie znikome, a dziś każdy kolejny dzień przynosi nowe wiadomości o wykorzystaniu środków dopingowych. Powodów tego zjawiska można dopatrywać się w prężnie rozwijającej się technologii, która umożliwia wykrycie w próbkach krwi sportowców, substancji niegdyś nieznanych. Aczkolwiek to nie dziedzina diagnostyki laboratoryjnej wpłynęła na zwiększoną ilość przypadków sportowców zażywających nielegalny doping. Głównym winowajcą stał się popyt na rekordy olimpijskie. Sport przyciąga wielu kibiców, chcących być świadkami narodzin prawdziwych herkulesów. Druga sprawa to pieniądze idące za sportowymi sukcesami. Chcąc być najlepszym w swojej dziedzinie, należy ciężej i sumienniej pracować. Z czasem sportowcy poddają się moralnym zakazom, bowiem efekty zażywania treningowych wspomagaczy mówią same ze siebie.