Zaktualizowano dnia 16 kwietnia 2021
25 listopada rozpocznie się inauguracja sezonu zimowego dla skoczków narciarskich. Pierwsze zawody odbędą się na skoczni Rukatunturi w Kuusamo. Początek 38. sezonu pucharu świata w skokach mężczyzn dostarczy nam garść świeżych informacji o aktualnej formie polskiej kadry. Podczas sezonu letniego niektórym z naszych skoczków sprzyjała aura słonecznej pogody, a jednym z wielkich zwycięzców był Maciej Kot, który uplasował się na pozycji lidera. Jego bardziej doświadczonemu koledze po fachu, Kamilowi Stochowi, poszło odrobinę gorzej i w klasyfikacji łącznej zajął 7 miejsce. W sportowym światku krąży plotka o tym, że nikomu w ciągu pełnego sezonu nie udało się powtórzyć zwycięstwa. Jest jeszcze za wcześnie by wytypować faworytów. Póki co, znana jest tylko pełna lista polskich skoczków, którzy za kilka dni rozpoczną walkę o pucharowe punkty: Kamil Stoch, Stefan Hula, Maciej Kot, Piotr Żyła, Klemens Murańka, Andrzej Stękała, Dawid Kubacki, Jakub Wolny.
Największą niewiadomą jest Kamil Stoch, bowiem po stracie Adama Małysza to właśnie z nim wiążemy duże nadzieje i upatrujemy w nim jego następcy. Czy dwukrotny mistrz olimpijski z 2014 roku będzie i tym razem najjaśniejszym punktem w kadrze Stefana Horngachera?
Zimowa sceneria z pewnością wpłynie na zmiany w wynikach „lotniarzy”. Inaczej oddaje się skoki na sztucznym igielicie niż na oblodzonym wybiegu. Panują całkiem inne warunki atmosferyczne – niska temperatura, porywisty wiatr. Natura rozdaje karty zawodnikom niczym surowy krupier. Dlatego sezon zimowy swoiście zweryfikuje umiejętności skoczków. Tylko zaprawieni w boju potrafią wykorzystać niesprzyjające warunki i oddać skok dający prowadzenie w konkursie. Aby wywalczyć kryształową kulę, nieraz trzeba zaryzykować i pozwolić by narty poniosły daleko, za linię oznaczającą ustalony rekord skoczni. W końcu, o to chodzi w tym sporcie, by wyznaczać nowe granice.