Trening, dieta, sen. Nie lekceważ potęgi nocnego śpiochowania

Ze spaniem nie ma żartów. Poduszkowe przyjemności są równie ważne co sam trening i dieta, a nawet można by rzec, że bardziej istotne. Długość snu powinna odpowiadać dziennej dawce stresu i wysiłku fizycznego. Osobom silnie aktywnym, zarówno trenującym konkretny sport, jak i niedzielnym bywalcom siłowni, zaleca się w dni bogate w ćwiczenia przesypiać większą niż regularną ilość godzin. Jak potwierdzają wyniki badań przeprowadzone przy pomocy encefalogramu, sen stanowi kamień milowy nie tylko w wyrównaniu poziomu kortyzolu (hormonu stresu), ale również wpływa na odbudowę zniszczonych tkanek mięśniowych.

Każdy trening sprowadza się do uszkodzeń włókien mięśniowych, które w trakcie odpoczynku odbudowują się i zwiększają swoją objętość. Wobec tego sen traktowany jest jako wartość pośrednia dla zwiększania masy mięśniowej. Rachunek jest dosyć prosty. Jeśli będziemy spać zbyt krótko, nasze efekty po-treningowe będą zubożone. Co więcej, sen wywiera duży wpływ na inne funkcje mózgu, z których korzystamy w trakcie naszych ćwiczeń. Długość snu decyduje o poziomie motoryki, funkcji umysłowych (np. koncentracja, przetwarzanie informacji). Zaniedbywanie codziennej regeneracji organizmu prowadzić może do chorób serca, otyłości, cukrzycy i braku energii, tak bardzo potrzebnej do uprawiania sportu.
W związku z czym, w osobistym kajeciku, w którym ewidencjonujesz swój plan treningu, dopisz jeszcze jedną pozycję – 8 do 9 godzin snu. Tak jak podczas zwykłego treningu, tutaj również musisz wykazać się systematycznością. W innym przypadku choćbyś siłownie znaczył litrami potu i krwi, a mięśnie tuż po ćwiczeniach miały ci za chwilę wybuchnąć, to bez snu będziesz jedynie deprawował swoje mięśnie i mózg.