Zaktualizowano dnia 12 października 2021
Żyjemy w wielkim pośpiechu. Staramy się łączyć ze sobą wiele obowiązków i zatracamy się w pędzie życia. Czas nie jest naszym przyjacielem. Niektórzy aby wyrobić się ze wszystkim, poświęcają mniej czasu dla siebie. Praca, dom i sen. Trzy słowa, które definiują nasz byt. Pomiędzy tymi przystankami jest jeszcze miejsce na jedzenie. Jednak jakość tego jedzenia nie zawsze jest taka jaka być powinna.
Przodownikiem w tej kwestii jest fastfood. Restauracje typu McDonald idealnie wkomponowały się w aktualne ludzkie potrzeby. Każde zamówienie realizowane jest w przeciągu kilkudziesięciu sekund. Posiłki są smaczne i dobrze wypełniają żołądek. Niby wszystko się zgadza. Jeśli pod lupę weźmiemy wartości odżywcze zawarte w hamburgerze i w innych pozycjach z menu to sytuacja drastycznie się zmienia. Polecane przez szefa kuchni produkty są bardzo kaloryczne, ale nie znajdziemy tam ani jednego zdrowego białka, czy węglowodanów. Nic, co mogłoby dostarczyć odpowiedniej energii. Jedyne co tam znajdziemy to puste i tłuste kalorie.
Istnieją przypadki ludzi, którzy budowali masę mięśniową w Macu. Ciężko jednak uwierzyć w to, że stołowali się tylko tam. Nie bawmy się w eksperymenty i zaufajmy doświadczonym dietetykom. Częste odwiedziny barów serwujących ekspresowe jedzenie prowadzi do nadwagi i osłabienia organizmu. Podobno nawet i do depresji, ale nie w tym rzecz. Po ciężkim dniu pracy należy ci się konkretny talerz mięcha lub zupy, a nie śmieciowe żarcie. Raz na jakiś czas nie ma problemu, zamów sobie twistera, czy inny amerykański wynalazek, ale pamiętaj, żeby uzupełniać to prawdziwymi warzywami, produktami mlecznymi i pieczywem. Jeśli idziesz w zaparte pewnego dnia organizm może odmówić ci posłuszeństwa, a ty zostaniesz tylko z kuponem na dużego BigMaca. Choć wygląda tak niesamowicie smacznie, to nijak ma się do normalnego posiłku.