Zaktualizowano dnia 16 kwietnia 2021
Czy MKOI idzie ścieżką, którą niegdyś obrała FIFA? Rozważany jest powrót na arenę międzynarodową sportowców z Rosji, którzy mieliby wziąć udział w przyszłorocznych zimowych igrzyskach w Pjongczang. Zadośćuczynieniem miałaby być stosowna zapłata za wcześniejsze nieprawidłowości, do których dopuścili się Rosjanie. Pomysł jest mocno krytykowany przez opinię publiczną. FIFA przyjmowała łapówki, które miały pomóc Katarowi w przyznaniu organizacji mistrzostwa świata w piłce nożnej. Teraz MKOI chce za 100 mln dolarów przywrócić rosyjskich sportowców do zmagań podczas zbliżających się igrzysk. Szef Światowej Agencji Antydopingowej obawia się pójścia na rękę reprezentacji Rosji. Całe zamieszanie rozpoczęło się jeszcze od Igrzysk Olimpijskich w Soczi. Wówczas raport WADA wykazał, że tuszowano niekorzystne wyniki testów antydopingowych rosyjskich sportowców. Zamieszane w tym bezpośrednio były władze Federacji Rosyjskiej.
Wywołało to wielkie oburzenie w świecie sportu. Poskutkowało to nie dopuszczeniem rosyjskich sportowców do udziału w niektórych dyscyplinach igrzysk olimpijskich w Rio de Janeiro, m.in. w lekkiej atletyce. W niedawno zakończonych mistrzostwach świata w Londynie zakaz nadal obowiązywał, a kilku sportowców pochodzących z Rosji wystąpiło w barwach neutralnych. Zdaniem szefa WADA proceder związany z dopingiem był zorganizowany i nie były to pojedyncze przypadki. Zapłacenie wysokiej grzywny nie powinno zamknąć sprawy. Za nieodpowiednie zachowanie nie można zapłacić w ten sposób. Zbliżające się zimowe igrzyska w Pjongczang odbędą się w dniach 9-25 lutego 2018 roku. W Soczi Rosjanie wygrali klasyfikację medalową zdobywając trzynaście złotych medali. Jak potwierdziły badania, wiele z nich zostało zdobytych przez sportowców, którzy wspomagali się niedozwolonymi środkami.