Recepta na duże mięśnie, cz.3. Praca i sen to swoisty krąg życia według prawdziwych sportowców.

Znane nam choroby ciała na ogół są rozpoznawane i leczone przez specjalistów medycyny. Jeśli zaboli ząb, zaklepiemy sobie miejsce u dentysty. Gdy w nodze poczujemy dziwne mrowienie to skierują nas do ortopedy lub w ostateczności do chirurga. A co robić w przypadku problemów związanych z recesją wzrostu mięśni? Do kogo udać się po poradę w momencie braku współpracy na poziomie siłacz-jego mięśnie? Mistrzów z zakresu treningu siłowego również mamy pod ręką. Za pierwszą linię konsultacji służą dietetycy, trenerzy i instruktorzy sportów. Fachowcy jakich mało, jednak gdy trafisz pod odpowiednie „drzwi” rozwiążą każdy problem.

Najczęściej popełnianym błędem wśród fanów wyciskania ciężarów są złe nawyki. Utrwalone przyzwyczajenia treningowe mogą działać, ale tylko tymczasowo. Efekty będą widoczne do pewnego czasu. Co potem? Właśnie, oblewać się będziesz tylko chłodnym potem. Po drugiej stronie lustra nie czai się lenistwo bądź brak cierpliwości. Indywidualnie dosyć ciężko zgłębić tajemnicę złego treningu. Potrzeba do tego drugiej osoby i zaufania. Kilka osób dotarło już na czas zaplanowanej wizyty u specjalisty, wobec tego odkryto powszechnie popełniane błędy i udostępniono nam ciekawe rozwiązania.

Trening nie kończy się na siłowni. To pierwsza faza, przez którą przebrnąć musisz niczym Achilles przebijający się przez zastępy wrogów. Z tą różnicą, że ty swoje słabości pokonujesz pośród ciężkiego sprzętu i twoja opowieść nie kończy się tragicznie. Po ćwiczeniach wracamy do domku. Tam powinien czekać na ciebie sowity posiłek bogaty w białko, tłuszcz i węglowodany. Kolejny krok to przytulne łóżko, ale pamiętaj by zawitać tam 2 godziny po ostatnim posiłku. Może o tym nie wiesz, ale w trakcie snu regenerujesz mikropęknięcia włókien mięśniowych oraz obniżasz poziom kortyzolu, odpowiedzialnego za stres (m.in. obniża prędkość spalania tkanki tłuszczowej). Następnego dnia po przebudzeniu możesz nie pamiętać o swoich sennych fantazjach, ale twój organizm doskonale będzie pamiętać na ile pozwoliłeś mu się zregenerować.