Wiek dla wielu jest tylko liczbą. Jeśli przez całe życie uprawia się sport, nie zazna się zbyt prędko obowiązku odstawienia ulubionego narkotyku, jakim jest aktywność ruchowa.

Zadbane ciało w młodości gwarantuje w późniejszym okresie lepszą jakość życia. Jednak spory wpływ ma nie tyle sam element sportowy, co codzienne przyzwyczajenia. W największym stopniu dotyczy to osób spędzających swój czas pracy za kierownicą lub przy biurku. Dłuższe posiedzenia mają niebagatelny wpływ na zachowanie sylwetki. Nawet w sytuacji, gdy pilnujemy by plecy były proste, pozycja siedząca usztywnia stawy i zmniejsza elastyczność ciała. Kręgosłup na całej swej długości zostanie osłabiony, a bóle w okolicach krzyża i mięśni barkowych, czy między-łopatkowych zastaną nas w najmniej odpowiedniej chwili. Nie chodzi o to, by składać pogróżki pod adresem anonimowych leniuchów. Wszystko to leży w twoim interesie. Czy te kilka do kilkunastu minut dziennie ćwiczeń pozbawi cię innych przyjemności? To pytanie z tych retorycznych. Czy jest coś ważniejszego niż twoje zdrowie?

Nie trzeba żyć pod dyktando, aby nie myśleć o przyszłych problemach zdrowotnych. Wystarczy narzucić sobie pewne nawyki, takie jak: ćwiczenia gimnastyczne, rozciągające. Po kilkugodzinnej pracy będzie to całkiem zrozumiałe. Tym bardziej, że nie musisz nigdzie iść.
2 metry wolnej przestrzeni – to wszystko czego potrzebujesz. Co dzięki temu możesz zyskać? Mniej powyginany kręgosłup, równomiernie rozwinięte mięśnie barkowe, tylne aktony naramienne. Pozostają jeszcze dolne kończyny, a przede wszystkim staw kolanowy i kostki. Na koniec kilka słów o ćwiczeniach. Jeśli masz przed sobą hantelki to dobrze, w odwrotnej sytuacji nie przejmuj się, bo i bez tego sobie poradzisz. Wybierz ćwiczenia o niskim stopniu wysiłku, aby ich wykonywanie sprawiało ci przyjemność, a nie fizyczny frasunek. Skłony, przysiady, unoszenie kolan, wypychanie bioder, podskoki. Pomysłów na rozciągnięcie się i wzmocnienie ciała są setki. Z pośród wszystkich wybierz kilka i do dzieła.